
Nareszcie nadszedł czas, kiedy mogę się pochwalić moimi poczynaniami :)
Ostatnie kilka tygodni poświęciłam metamorfozie kuchni w moim domu. Bo jak to w życiu bywa - "szewc bez butów chodzi".
Przeszkodą był niewielki budżet jakim dysponowałam. Postanowiłam samodzielnie dokonać niezbędnych przeróbek. Efekt przeszedł moje oczekiwania. Były chwile zwątpienia. Bez kupowania nowych mebli i wymiany sprzętu AGD udało mi się stworzyć miejsce, w którym czuję się o niebo lepiej niż w poprzednim. Jednak to tej pory trwa dokupowanie dodatków usprawniających pracę w kuchni.
Prace rozpoczęłam od wymycia i pokrycia ścian gruntem. Kuchnia wcześniej pomalowana była zwykła farbą emulsyjną więc było to obowiązkowe. Teraz wnętrze pomalowane jest farbą przeznaczoną do kuchni i łazienek. Już mogę stwierdzić, że wszelkie plamki świetnie schodzą przy wytarciu wilgotną ściereczką.
Kolory mebli kuchennych to apetyczne połączenie farb Syntilor Kuchnia OdNowa "Ziarno Maku" i "Vanilia". Przed przystąpieniem do ich malowania porządnie je umyłam, odtłuściłam a drewniane fronty zeszlifowałam. Dzięki temu farba idealnie pokryła elementy. Do malowania używałam małego, flokowanego wałka. Pod wałek poszedł też stół :)
Zapewne padnie pytanie, jak bardzo wydajna jest farba. Otóż 0,5l puszką farby pomalowałam połowę mebli, czyli kupiłam jedną porcję Vanilii i jedną Ziarna maku.
Stare uchwyty szafek już mi się nie podobały. Więc zrobiłam nowe :) Użyłam do tego kawałków skóry ze wzorników obić meblowych. O tym jak zrobić takie uchwyty poświęcę inny post.
Jedynymi elementami jakie kupiłam były dwa taborety Marius z IKEA i listwy oświetleniowe LED pod górne szafki do oświetlenia blatu roboczego.
Wychodząc na przeciw hejterom grasującym w sieci mogę już napisać - jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma :)
W niedalekiej przyszłości planuję wymianę blatu oraz zlewozmywaka. Najprawdopodobniej pozbędę się też starej kuchenki na poczet płyty indukcyjnej i wbudowanego piekarnika. Ale pożyjemy, zobaczymy.
Póki co cieszy mnie efekt mojej pracy, zwłaszcza, że całość zrobiłam samodzielnie :)
Poniżej mała galeria zdjęć, więc oglądajcie, oceniajcie i pytajcie :)
Dla wnikliwych, tak wyglądała kuchnia przed (dosłownie przed kiedy zaczęłam robić kepisz na blacie) :D
I jak wyszło?
Pozdrawiam :)
~ Ilona